Jak „wyjść” z depresji?
Depresję można opisać na dziesiątki różnych sposobów – posługując się fachowymi terminami klinicznymi, za pomocą liczb w statystykach, poprzez rozmaite środki literackie oraz artystyczne, czy wreszcie z perspektywy samego chorego.
Jednym z najtrafniejszych opisów są słowa pisarza Williama Styrona (Pogrążyć się w mroku, Wybór Zofii), który poznał depresję od najmroczniejszej, najbardziej bolesnej strony.
„[…] w ciężkiej depresji cierpienie jest zupełnie niewyobrażalne dla kogoś, kto nigdy sam go nie doznał; to cierpienie nieraz zabija, ponieważ takiej męki po prostu nie można już znieść”.
[cyt. William Styron, Ciemność widoma. Esej o depresji].
Różne postacie depresji
Depresja to choroba przyjmująca różne i skomplikowane oblicza. W postaci ciężkiej, endogennej, brakuje wyraźnej zewnętrznej przyczyny, jej źródeł upatruje się w zaburzeniach biologicznych. Depresja egzogenna jest zazwyczaj reakcją na trudne doświadczenia oraz bodźce psychospołeczne. Mniej charakterystyczną odmianą jest dystymia, której objawy są słabiej nasilone, ale utrzymują się przez minimum dwa lata. Obok depresji jednobiegunowej wyróżniamy też postać dwubiegunową, gdzie – oprócz epizodów depresyjnych – występują okresy podwyższonego nastroju zwanego manią.
Depresja nie wybiera – coraz częściej cierpią na nią młode matki (d. poporodowa), seniorzy, a nawet dzieci i młodzież. Szczególną postacią jest również depresja lękowa, gdzie chory cierpi nie tylko z powodu permanentnego smutku, ale i przejmującego strachu. Mimo zróżnicowanych objawów wszystkie odmiany depresji obniżają jakość życia chorego i powodują psychiczne cierpienie, w związku z czym wymagają interwencji specjalisty oraz wdrożenia odpowiedniego leczenia.
Depresja w statystykach
Rozmiary psychicznej nawałnicy, o której pisał Styron w Eseju o depresji, są zatrważające. Szacuje się bowiem, że około 350 mln ludzi na świecie cierpi na depresję, z czego 83 mln w samej Europie. Niestety, zaledwie 50% chorych poddaje się leczeniu, z czego do zdrowia wraca 80-90% pacjentów. Ryzyko samobójstwa wśród chorych na depresję wynosi 15-20%.
Światowa Organizacja Zdrowia WHO przewiduje czarny scenariusz, według którego do 2020 roku depresja zajmie drugie miejsce w rankingu najczęściej występujących chorób, a do 2030 roku będzie u szczytu podium.
W Polsce zgłasza się półtora przypadków depresji, co stanowi ok. 4% ogółu populacji. Według nieoficjalnych danych nawet co dziesiąty Polak może chorować na depresję. Podczas drugiej edycji kampanii „Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję” zwrócono uwagę na kolejny bardzo ważny fakt – choroba ta sieje spustoszenie również u osób poniżej 18. roku życia. Według danych NFZ-u aż 8 tysięcy dzieci i młodzieży cierpi na depresję, z czego tylko w 2016 roku 177 dzieci popełniło samobójstwo w następstwie choroby.
Czym jest depresja? Po czym ją rozpoznać?
Depresja to długotrwałe i poważne zaburzenie nastroju, mające negatywny wpływ na życie człowieka, w którym występuje szereg objawów afektywnych, poznawczych, behawioralnych i somatycznych. Objawy mogą mieć różne nasilenie i charakter, ale muszą trwać powyżej 2 tygodni, a także spełniać określone kryteria diagnostyczne.
Najpowszechniejszym doświadczaniem w depresji są objawy afektywne takie jak: smutek, poczucie beznadziei i bezradności, zły nastrój, anhedonia (niemożność odczuwania przyjemności), utrata zainteresowania otoczeniem i bieżącymi sprawami, negatywny lub obojętny odbiór bodźców zewnętrznych, niezdolność do odczuwania satysfakcji, drażliwość. Dla osób pogrążonych w depresji znamiennym jest „przebiegunowanie” uczuć pozytywnych w negatywne. To, co dawniej sprawiało radość i przynosiło spełnienie (praca, partner, hobby), dziś zobojętniało i jest drażniące.
W depresji równie często występują objawy poznawcze, zwane też zaburzeniami myślenia. Chory widzi siebie i swoje życie w „krzywym zwierciadle”, które hiperbolizuje negatywne doświadczenia i doprowadza do irracjonalnych wniosków. Człowiek pogrążony w depresji nie bierze pod uwagę pozytywnych aspektów (lub bagatelizuje je), a jego myśli podążają w kierunku poczucia winy, nadmiernej samokrytyki i niskiej samooceny. Nawet osoby odnoszące liczne sukcesy zawodowe i mające udane życie prywatne, mogą czuć się bezwartościowe, nudne i niekompetentne. Chorzy nie potrafią zdobyć się na obiektywizm i brakuje im motywacji zarówno w przestrzeni zawodowej, jak i prywatnej.
Objawy behawioralne są „naturalnym” skutkiem negatywnego myślenia i obniżonego nastroju. Chory, który utracił zainteresowanie rodziną i przyjaciółmi, wycofuje się z życia społecznego i coraz częściej rezygnuje z towarzystwa bliskich. Osoby, którym brak motywacji w życiu zawodowym mogą zaniedbywać obowiązki i zadowalają się niższą płacą nieadekwatną do swoich umiejętności. Zaburzenia zachowania są zauważalne dla otoczenia – chory wyróżnia się spowolnionymi reakcjami lub nadpobudliwością. Depresja może zatem objawiać się zarówno monotonnym głosem i niepewnym chodem, jak i przesadną gestykulacją oraz nadmierną ruchliwością.
Mimo iż depresja nazywana jest „chorobą duszy”, cierpieć może również ciało. U większości zdiagnozowanych pacjentów obserwuje się wyraźny spadek energii i permanentne uczucie zmęczenia. Chory może cierpieć na bezsenność lub przeciwnie – przesypiać 12 godzin (lub więcej) bądź odczuwać senność w ciągu dnia. Posiłek może być dla niego przykrym (i pomijanym) obowiązkiem lub odwrotnie – pokazem wilczego apetytu. Wśród objawów somatycznych można również wyróżnić zaparcia, bóle głowy oraz uczucie suchości w jamie ustnej.
Wymienione objawy zostały ujęte w skali depresji Becka – jednego z narzędzi pomocnych przy określeniu nasilenia choroby. Test składający się z 21 zagadnień warto potraktować nie tylko jak wskazówkę, ale i motywację do wizyty u specjalisty. W rozpoznaniu depresji niezbędne jest przeprowadzenie wywiadu i fachowa obserwacja zachowania, co może uczynić jedynie psycholog, psychiatra lub psychoterapeuta.